czwartek, 22 listopada 2012

Gwara #4

Katar dopadł. Ma ktoś szneptuchy? Jeszcze ino uchylę lufcik i lecę do wyra. Poza tym zimno, a diacheł wie gdzie dekę zapodziałem. Pewno uglajdana w antrejce leży, a cwyterek cały w fuzlach. No już nie brawędzę wtedy.

Lufcik - z niemieckiego "Luft" - powietrze. Małe okienko w górnej części okna służące do przewietrzenia pomieszczenia. W dzisiejszych oknach plastikowych praktycznie nieobecne, dawniej istniały w prawie każdym polskim domu.

Wyro - łóżko.


Szneptuchy - z niemieckiego "Schnupftuch" - chustka do nosa. Podobny wyraz istnieje w gwarze śląskiej: taśyntuchy, z niemieckiego "Taschentuch" - chusteczka higieniczna.

Diacheł - diabeł

Deka - koc

Uglajdana - pobrudzona, ufafluniona.

Antrejka - sień; przedpokój. Z niemieckiego "Entree" czyli sień.

Cwyterek - sweter

W fuzlach - postrzępiony

Brawędzić - marudzić

Wtedy -  bydgoska konstrukcja zdania - dodajemy "wtedy" w znaczeniu "w takim razie" - "to się zgadamy wtedy", "to zobaczymy wtedy", najczęściej na końcu wypowiedzi.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz