piątek, 22 kwietnia 2016

Adam Bukolt - handlowiec z Okola

Pan Adam Bukolt podzielił się z nami historią swojego dziadka. Zachęcamy do przeczytania!

Adam Bukolt - zdjęcie z dowodu osobistego





żona Adama - Weronika
Nie miałem okazji osobiście poznać mojego dziadka (zmarł kilkanaście lat przed moimi narodzinami) a usystematyzowanie mojej wiedzy na jego temat pozwoli mi choć w części zrekompensować brak jego obecności w moim życiu. Tak więc od początku. Adam Bukolt urodził się 6 grudnia 1884 roku we wsi Schutki Kreis Bromberg (obecnie Szczutki powiat Bydgoski gmina Sicienko). Rodzice Marjanna z domu Tomczak (pisownia oryginalna z tamtych czasów) i Michał lub według innych zapisków Michael byli niezamożnymi rolnikami. Z przekazów rodzinnych wiem, że kształcił się w Bydgoszczy w kierunku kupieckim. Pierwsza w moich rękach, „pisana” wzmianka o działalności dziadka to „Sührungs- Zeugnis”z 18 września 1906 roku - wystawione w Szczecinie. Potwierdza ono dobre zachowanie w czasie odbywania służby wojskowej w 7 kompanii 5 pułku piechoty w Bydgoszczy w okresie od 13 października 1904 do 19 września 1906. Po powrocie z wojska dziadek zdecydował osiedlić się w Bydgoszczy. Zamieszał w naszym mieście na stałe w roku 1909. Podjął pracę w firmie SINGER jako przedstawiciel handlowy. Ulokował się z żoną Weroniką w małym mieszkaniu w niewielkiej kamienicy przy ul. Ułańskiej. Najwidoczniej praca w handlu odpowiadała mu na tyle, że wkrótce wynajął lokal przy obecnej ul. Grunwaldzkiej nr 125 (budynek już nie istnieje) lub 129, gdzie otworzył swój pierwszy sklep spożywczy. 

1935 rok
Był to rok 1913, na który to datuje się rozpoczęcie działalności gospodarczej na własny rachunek. Pewnie dzięki koneksjom z rolnikami prowadzącymi swoje gospodarstwa w okolicach jego rodzinnych Szczutek oferował Okolaninom świeże produkty z pierwszej ręki. Należy przypuszczać, że dziadek doskonale odnalazł się w tej pracy i interes dobrze prosperował, bo w roku 1919, dokładnie 7 sierpnia aktem notarialnym, który sporządził notariusz Paul Dedek zakupił od małżeństwa Edwarda i Minny Strohschein nieruchomość z zabudowaniami, w których zlokalizowany jest sklep z wyposażeniem przy Schleusenau Blatt Nr 28 Chaussee Strasse 91(później ul. Szosowa i Berlińska) obecnie ul. Grunwaldzka 71. Cena transakcji opiewała na 42.500,- marek, z czego 20.000,- stanowiła oprocentowana na 5% pożyczka udzielona na 10 lat. Jak przyszłość pokazała była to decyzja trafna. Strzał w 10. 

"Piękna Helena" przy kasie
Mieszkańcy Okola - kupcy, rzemieślnicy, pracownicy kolei i magistratu chętnie zaopatrywali się u Bukolta w świeże mleko ze Szczutek, Wtelna czy Gościeradza, piklinga i ser tylżycki, łakocie czy inne towary kolonialne, jak głoszą stare reklamy. Ten rodzinny biznes rozwijał się też dzięki wydatnemu zaangażowaniu babci Weroniki i trojga, z czwórki dzieci (pierwsza córka zmarła jako kilkuletnia dziewczynka zapadając na błonicę). W noworocznym numerze „Dziennika Bydgoskiego” pamiętnego roku 1920 obok licznych życzeń „Dosiego Roku” ówczesnych bydgoskich przedsiębiorców znaleźć można też takie przesłanie od Adama Bukolta jako właściciela „interesu towarów kolonialnych Okole ul. Szosowa 62 i 91” W „Adresach Miasta Bydgoszczy na Rok 1922” możemy wyczytać, że powyższy „interes” mieścił się już przy ul. Berlińskiej 91 – to nowa nazwa ulicy Szosowej nadana przez władze Bydgoszczy. Pożyczka na zakup własnego sklepu została oczywiście rozliczona w terminie, a przedsiębiorstwo rozwijało się na tyle dobrze, że w lokalnej prasie w latach 1928 i 1930 można znaleźć informacje o poszukiwaniu uczniów do przyuczenia w zawodzie kupca.

Wśród domowych pamiątek zachowała się umowa sygnowana przez Izbę Przemysłowo – Handlową w Bydgoszczy, zawarta w sierpniu 1934 roku pomiędzy Adamem Bukolt jako pryncypałem oraz jednym z uczniów i jego ojcem dotycząca zatrudnienia ucznia na okres 3 lat w celu przyuczenia do zawodu. Dzięki dobrej prospericie przedsiębiorstwa dziadek zakupił też niewielkie gospodarstwo rolne we Wtelnie. W ramach możliwości kupiec z Okola finansowo wspierał lokalną szkołę przy ul. Nowogrodzkiej, czy Związek Bezrobotnych w Bydgoszczy. Zachęcał także innych do wspierania działań patriotycznych np. podpisując odezwę do kupiectwa zachęcającą do materialnego wsparcia Funduszu Obrony Narodowej w 1936 roku. Obok dobrze funkcjonującego sklepu zainteresowanie Adama Bukolta ukierunkowane było także na rozwój i wzmocnienie działań gospodarczych branży, z którą był związany. Jak napisano w roku 1930 w „Pamiętniku Towarzystwa Kupców Detalistów Branży Spożywczej z okazji Dziesiątej rocznicy istnienia” : 

sklep z właścicielami ok. 1939 roku
„...W ośrodkach takich, jak Bydgoszcz liczących zaledwie drobną część Polaków, pulsowało jednak życie polskie. Powstawały polskie banki ludowe, fundowane z oszczędności ludu polskiego. Hasło „swój do swego” miało tak szerokie zastosowanie, że powstające coraz to nowe placówki handlowe i przemysłowe prosperowały bardzo dobrze....Istniało na terenie miasta Towarzystwo Kupców Polskich, które już za czasów zaborczych położyło wielkie zasługi w obronie kupiectwa polskiego, budząc i krzepiąc ducha narodowego w tym ośrodku niemczyzny. W wolnej Polsce ta rola odpadła. Kupiectwo punkt ciężkości przeniosło na teren ściśle gospodarczy i zawodowy, rozumując słusznie, że Polska wtedy będzie silną i wielką, jeżeli walor gospodarczy stanie się dźwignią narodu. Należało dążyć do specjalizacji zawodowej... Z tych względów powstała myśl założenia Tow. Kupców Detalistów branży spożywczej. Pierwszymi założycielami tej branży są p. p.: Adam Bukolt i Feliks Jóźwiak. Wyłożyli oni swe plany i propozycje ówczesnemu prezesowi Tow. Kupców Polskich, panu M. Sentkowskiemu.... Zebranie konstytucyjne Towarzystwa Kupców Detalistów branży spożywczej odbyło się 20 marca 1920 roku. Na tem zebraniu uchwalono statut i wybrano zarząd w składzie następującym: p. Bukolt Adam – prezes, p. Włodarczak Bronisław – sekretarz, p Jóźwiak Feliks – skarbnik. Członków zapisało się 23....Dowodem użyteczności tej organizacji niech będzie fakt, że w pierwszym roku wzrosła liczba członków do 75.... Członkowie zasiadali w Radzie Miejskiej, gdzie pożytecznie pracowali dla dobra miasta. Pozatem czynny udział brali w rozmaitych komisjach magistrackich....Dalej, już na ściśle społecznym terenie, zaznacza się także owocna praca.... Gdy na akcję Górnego Śląska trzeba było pomocy materjalnej, nie szczędzono na ten cel środków. Pozatem ofiary składano na inwalidów wojennych, na Kuchnię Ludową, na odnowienie kościoła Klarysek, na budowę kościoła na Szwederowie, na L. O. P. P. na odbudowę Wawelu, na powodzian w Małopolsce i na wiele innych filantropijnych imprez.... Towarzystwo pielęgnowało oświatę w swych szeregach. Dlatego też na zebraniach wygłaszano różnego rodzaju odczyty i referaty z dziedziny handlu i przemysłu, podatkowej, towaroznawstwa, literatury i t. d.... Towarzystwo nie mogło zapomnieć o tem, że samopomoc jest jedną z najistotniejszych cech życia zbiorowego i organizacyjnego.... Robiono wspólne zakupy, żeby wytrzymać konkurencję z silniejszym finansowo.... Koncepcja ta wyszła tak kupcom jak i konsumentom na dobre, gdyż Towarzystwo stało się przez to regulatorem cen miejscowych, starając się utrzymać je na jak najniższym poziomie.... Towarzystwo, które przeszło szczęśliwie przez burzę inflacji i przebija się mozolnie przez okres obecnej ciężkiej konjunktury gospodarczej dało dowód, jak pożyteczną jest organizacją.

lata okupacji z niemieckimi właścicielami
 Adam Bukolt został też Radcą Izby Przemysłowo - Handlowej w Bydgoszczy, co potwierdza odnalezione obwieszczenie Głównej Komisji Wyborczej z 25 stycznia 1929 roku. Urząd ten piastował przez kilka lat. W książce adresowej miasta Bydgoszczy z roku 1925 możemy przeczytać, że Adam Bukolt był Naczelnikiem Obwodowym miasta Bydgoszczy Okręgu XVI obejmującego Okole, a w tym samym dokumencie wydanym w roku 1933 informuje się, że jest on Rozjemcą Okręgu XII miasta Bydgoszczy. 


"Kiedy w latach dziewięćdziesiątych wznowiłem działalność sklepu pod szyldem "Adam Bukolt", jedna z klientek, starsza pani podarowała mi ten gadżet wspominając przy okazji jak to będąc dziewczynką robiła zakupy w sklepie dziadka..."
W Sprawozdaniu Izby Przemysłowo - Handlowej za rok 1935 nazwisko dziadka można znaleźć na liście Sędziów Polubownych tej Izby. Działalność mojego przodka pokrzyżowała ciężka choroba nerek. Świadomy nieuchronnego końca, mając na względzie dobro najbliższej rodziny, chcąc uporządkować wszystkie swoje sprawy w dniu 6 kwietnia 1937 roku w obecności notariusza Jana Meysnera, żony Weroniki i dwóch świadków sporządził testament rozdysponowując swym majątkiem w sposób zabezpieczający przyszłość najbliższych. 

sklep podczas okupacji
Zmarł dnia 17 kwietnia 1937 roku. „Kurier Bydgoski” z 21.04.1937 napisał: „Odszedł od nas przedwcześnie jeden z najpracowitszych obywateli naszego miasta. Śp. Adam Bukolt nie żyje. Zmarł jeden z najbardziej prawych ludzi. Dużo swoich sił poświęcił jako organizator gospodarczy. Założył w Bydgoszczy Tow. Kupców Detalistów Branży Spożywczej. Organizacji tej przewodzi przez 10 lat, a w ub. miesiącu złożony ciężką chorobą musiał zrezygnować z prezesury. Zmarły był kilka lat radcą Izby Przemysłowo-Handlowej. Wszędzie, gdzie mógł, wywierał wpływ na uzdrowienie stosunków gospodarczych. Praca śp. Adama Bukolta wydała też obfity owoc. Bydgoszcz straciła zasłużonego obywatela. Cześć Jego pamięci!


Interes, a jak dziś byśmy powiedzieli przedsiębiorstwo założone przez dziadka Adama przechodziło różne losy. W różnych okresach sklepem zarządzali członkowie rodziny i osoby niezwiązane z nami więzami krwi. Lokal sklepowy i cała kamienica przy Grunwaldzkiej 71 przez minione dziesięciolecia miały swoje wzloty i upadki. Budującym jest fakt, że w lokalu tym po ponad 100 latach prowadzona jest działalność handlowa. Ale to już historia na oddzielną opowieść. 






Nekrolog Adama Bukolt. Kurier Bydgoski 21.04.1937




















lata '60



lata '70

ok. 1995 roku

kamienica współcześnie (2014 rok)

Dziękujemy Panu Adamowi za podzielenie się z nami tą historią. 

Czekamy na Wasze historie pod adresem gwarabydgoska@gmail.com

Bądź na bieżąco dzięki facebookowi

1 komentarz: